środa, 8 maja 2013

Gdyńskie poruszenie 7 maja – Leszczynki!

Leszczynki przywitały mnie wczoraj piękną pogodą :) i nastroju nie zepsuł mi nawet ogromny korek na estakadzie, który z Lubym radośnie pokonaliśmy pieszo pstrykając przy okazji fotki dla Nike na akcje run free ;)
To był mój pierwszy w życiu trening w lesie i na pewno nie ostatni! Górki i podłoże ostro dały mi w kość nie wspominając już o alergii. Spodziewałam się spadku formy w tym okresie, ale nie spodziewałam się, że będzie aż tak źle. Do tego niestety smalczyk zgromadzony w okolicach brzucha i bioder też w bieganiu nie pomaga… czas zrzucać, zrzucać i jeszcze raz zrzucać! Żeby to jeszcze było takie proste ;)
Gdyńskie Poruszenie 7 maja
Do biegania czas najwyższy dołożyć obcinanie kalorii i cukrów prostych, bo póki co to jestem czikiem na karmie gmo ;p BAARDZO wypasionym! Z jednej strony przywykłam do tego, ale z drugiej… nie mogę patrzeć na te zdjęcia ;p
Przed treningiem odebraliśmy z Lubym upominki od GOSiRu :) Mam nową zimową czapkę do biegania (na pewno wystąpię w niej na dębowym w przyszłym roku :D), Luby zgarnął rękawiczki. Oprócz tego odblaski, breloczki, koszulka i ulotki ;) :
GOSiRowe upominki ;)
Iwona (sama powiedziała żeby nie mówić do niej pani, więc tego się trzymam ;)) zaprosiła wszystkich uczestników poruszenia na zajęcia Biegam Bo Lubię w Gdyni. Odbywają się w poniedziałkowe wieczory na bulwarze. W przyszłym tygodniu na pewno tam zawitam i zdam relację z tego jak było!
Biegniemy! :)
Moje samo truchtanie na wagę nie wiele zadziałało może jak potrenuje z innymi wyjdę na tym wagowo lepiej? ;p
Trening z gdyńskim poruszeniem wypadł jak zwykle super, a za dwa tygodnie widzimy się na bulwarze – przy rybkach :D A do lasu na pewno wrócę z Lubym na dłuuuugie spokojne wybiegania :) żal żeby takie trasy się marnowały!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz