środa, 5 czerwca 2013

Pokolenie ludzi słabych.

Jeżeli chcesz coś zrobić to po prostu wstań i zacznij to robić. Co to jest pięć kilo? 
Pięć kilo to wyjście do kina bez popcornu. To nie zjedzenie czekolady, gdy Luby szeleści opakowaniem. To odpuszczenie kolacji po dwudziestej. To umiejętność powiedzenia NIE jedzeniu. Dlaczego żarcie kontroluje moje życie ja się pytam? 
Bo żarcie rozumie.
Nie zadaje pytań.
Jedzenie akceptuje mnie taką jaka jestem.
Nie gapi się na mnie (tzn. zazwyczaj, bo jednak z rybami to różnie bywa…).
Boli mnie żołądek. Znowu nażarłam się na noc. Czemu? Bo sesja! No sesja przecież… nie mam energii musze coś zjeść, razem z jedzeniem do brzucha wiedza wchodzi do głowy – no toż to oczywiste!  Wczoraj nażarłam się, bo posprzeczałam się z mamą. Przedwczoraj, bo jedzenie zostało i nie mogło się zmarnować, a wcześniej jeszcze był grill ze znajomymi – kolejny wspaniały powód żeby się nażreć, no ale przecież nie będę aspołeczna! Wszyscy jedzą to ja też. Doskonały powód żeby się nażreć. Dlaczego nażre się jutro? Powód na pewno by się znalazł… ach tak! Okres się zbliża – będzie pysznie!



Jesteśmy pokoleniem ludzi słabych. Ja pokażę wam, że potrafię być silna.
Pięć kilo to za dużo? Dobrze. Małymi kroczkami. Stawiam sobie wyzwanie – 3 kilo do końca czerwca.
Idę spać, zaczynam od jutra zwleczeniem się z łóżka o szóstej na trening. Nigdy wcześniej to mi się nie udało. Czas to zmienić i wziąć życie w swoje pulchne łapki.

1 komentarz :